Szukacie pomysł na śledzie wigilijne i macie ochotę na coś oryginalnego na swoim stole? Dla mnie odkryciem tego roku jest kuchnia skandynawska. Jest jednocześnie minimalistyczna i hedonistyczna. Bazuje na prostych smakach. Śledź, kawa, musztarda, olej tłoczony na zimno. Każdy ma to w domu, ale połączenie jest świeże i pyszne. Używamy składników dobrej jakości, zdrowych i łatwo dostępnych w naszej szerokości geograficznej.
A dziś jeszcze zdrowsza wersja przepisu, który moja koleżanka dostała z Ambasady Szwecji. W oryginale było 300 g cukru, czyli tyle ile na całym moim wigilijnym stole, we wszystkich innych potrawach razem wziętych. Poza tym oryginalny przepis zakładał moczenie śledzie, żeby były mniej słone a potem solenie i cukrzenie ich, bo po moczeniu są bez smaku. Jakby nie można było kupić śledzi w oleju, które nie są zbyt słone.
Składniki:
250 g filetów śledziowych / matjasów w oleju (nie w solance)
3 czubate łyżki musztardy
4 łyżki oleju tłoczonego na zimno (u mnie lniany)
pół łyżki mielonej kawy
2 łyżki octu jabłkowego
łyżka płynnego miodu
świeżo zmielony pieprz
Przepis na śledzie w sosie kawowym z musztardą
Śledzie odsączamy i kroimy w ukośne paski. Mieszamy wszystkie składniki sosu, dodajemy śledzia i odstawiamy do lodówki na noc (można dłużej, bo takie śledzie dobrze się przechowują). Podajemy z pieczywem.
Lubisz moje wpisy? Bądź na bieżąco na Facebooku i Instagramie!