Tu skąd pochodzę słowo “śledzik” oznacza spotkanie przed wigilijne w gronie przyjaciół czy kolegów z pracy, ale w innych regionach śledzik to spotkanie ostatkowe, czyli taki polski mardi gras – hucznie obchodzony wtorek przed Środą Popielcową, która zaczyna post. Dowiedziałam się o tym, kiedy śledzie SEKO zaprosiły mnie do świętowania z nimi śledzika.
Teraz jedynym znakiem postu jest obżeranie się pączkami w Tłusty Czwartek, ale kiedyś do tej sprawy podchodzono bardziej poważnie. Aż do Wielkanocy zabronione było spożywanie mięsa, smalcu, miodu czy nabiału. Za złamanie postu groziły kary. Czy ktoś chciał czy nie chciał, na przednówku każdy doświadczał kurczenia się zapasów. Na nowe warzywa trzeba było jeszcze czekać, stare zapasy były już poważnie naruszone. Łatwiej było zacisnąć pasa, jeśli wyrzeczeniom towarzyszyła intencja religijna. Łatwiej było znosić nierówności społeczne, kiedy bogatsi też pościli.
Co jedzono w poście? Typowymi daniami był wegetariański żurek, zupa piwna i oczywiście śledź. Jedzony aż do Wielkanocy mógł się wprawdzie znudzić, ale we wtorek ostatkowy dopiero się z nim witano. Tego dnia powinno się więc koniecznie imprezować i jeść śledzia. U mnie nie było takiej tradycji i nie do końca rozumiem, dlaczego w dzień ostatków, kiedy jeszcze można jeść wszystko, ktoś chciałby się zdecydować na postne danie, ale przecież śledzie są pyszne, więc czemu nie. Śledzie wg, tego przepisu przypominają nieco gugiel, czyli śledzia z fasolą.
Składniki:
100 g suchej fasoli Jaś
5 filetów śledziowych z oleju (np. matiasy) – ja wykorzystałam połowę beczki śledzi z olejem wiejskim SEKO 550 g
sok z całej cytryny
czerwona cebula drobno pokrojona
połowa zawartości małego słoika śliwek w occie razem z zalewą (lub innych ulubionych owoców z octu: wiśni, gruszek)
3 ogórki kiszone pokrojone na grube plasterki
świeżo mielony pieprz
Jak przygotować postne śledzie z fasolą i śliwkami z octu?
Poprzedniego dnia namoczyć fasolę. Śledzie spróbować, jeśli są bardzo słone, namoczyć je w wodzie przez godzinę. Jeśli kupujesz śledzie w oleju zwykle są już gotowe do jedzenia i nic z nimi nie trzeba robić. Śledzie odsączyć, skropić sokiem z cytryny i pokroić na kawałki. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Śledzie włożyć do miseczki lub słoika, posypać cebulą, a potem zalać zalewą ze śliwek tak, żeby przykryła śledzie. Zostawić na noc.
Następnego dnia ugotować fasolę. Wyłożyć ją na talerz, żeby wystygła. Udekorować brzeg talerza śliwkami (z wyjętymi pestkami) i ogórkiem. Wyłożyć na górę odsączonego śledzia z cebulą i popieprzyć. Podawać jako sałatkę z ziemniakami w mundurkach (w poście), albo jako zagryzkę do hucznej ostatkowej zabawy.
ciekawe i oryginalne połączenie
No proszę śledź z historią w tle. Taki śledzik na 100% posmakuje lepiej . A śledzika lubię bardzo a zwłaszcza tego, który funkcjonuje u nas „pod pierzynką” taka jego nazwa. Postny śledzik też wydaje się niczego sobie i trzeba będzie go wypróbować.
Ja też uwielbiam śledzika pod pierzynką – jest najlepszy!
Czyli nazwa pod pierzynką jest znana. Nie miałem takiej pewności. Nazwa, nazwą ale na ten moment faktycznie jest to najlepszy sposób na śledzia. Jak dla mnie.
Taka rybka pod pierzynką to tradycyjne rosyjskie danie, tylko tam nazywa się „pod futerkiem”
Robię tak też tuńczyka z puszki: https://ugotowanepozamiatane.pl/tunczyk-pod-pierzynka/