Ostatnio naszło mnie na pierniczki i testowałam kilka przepisów.
Zaczęło się od tego, że szefowa wróciła z Göteborga z wielką paczką kupnych szwedzkich ciastek cynamonowych w kształcie serduszek (pepparkakorów), których zjadłam osobiście połowę. Dla mnie takie ciasteczka to kwintesencja Świąt i najlepsze pierniczki. Na choinkę, do dekorowania, do chrupania. Są chrupkie, pikantne i cieniutkie. Nie żeby coś miała do katarzynek czy grubych ciastek piernikowych, ale to po prostu nie to.
Zaczęłam eksperymentować z przepisami pierniczkowymi, ale nie udało mi się opracować nic lepszego niż przepis mojej koleżanki z imprez pierniczkowych. Dokładnie jest to przepis z jakiejś książki typu Kubuś Puchatek gotuje (tak, kiedyś bajki też miały merchandising) z czasów, kiedy byłyśmy dziećmi. Przepis jest sprawdzony, bo był wałkowany w tę i we w tę na przedświątecznych imprezach z dekorowaniem pierniczków. Impreza polegała na tym, że każdy przynosił jakieś foremki czy ustrojstwa do dekoracji pierniczków, dzięki czemu do wyboru było wszystko, co było dostępne na rynku, po czym każdy dekorował sobie małą partię. Pomysł tych imprez upadł, bo były bardzo obciążające dla gospodyni, która cały dzień stała w kuchni i piekłą pierniki, bo goście raczej zajmowali się piciem wina i plotkowaniem, niż pomaganiem.
W każdym razie te cynamonowe ciasteczka, to chyba najlepsza ze zjedzonych przeze mnie ostatnio pierniczków. Jeśli chodzi o pozostałe testowane ostatnio przepisy, to nie ma o czym pisać, oprócz tego, żebyście szczególnie wystrzegali się przepisów z szybki, albo łatwy w nazwie.
Składniki:
75 g masła
jajko
275 g mąki
50 g sztucznego miodu (prawdziwy się krystalizuje niestety)
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
po łyżce cynamonu i mielonego imbiru w proszku
100 g brązowego cukru
Przepis na pierniczki z cynamonem
Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść z nich ciasto. Zawinąć je w folię i schować na 30 minut do zamrażarki.
Po tym czasie rozwałkować ciasto, wyciąć kształty foremkami do pierniczków i upiec w piekarniku nagrzanym do 175ºC przez ok. 10 minut (do momentu, kiedy brzegi zaczną się rumienić).
Po wyjęciu z piekarnika pierniczki są jeszcze miękkie, więc można zrobić w nich dziurkę do powieszenia na choinkę, ale odczekać do ostudzenia z dekorowaniem.
Dekorowanie to zupełnie inna bajka! Tutaj wszystkie chwyty są dozwolone.
Lubisz moje wpisy? Bądź na bieżąco na Facebooku i Instagramie!
Z pewnością smakowały wybornie 🙂
Jaki to musi być imbir świeży czy taki z paczki?
Imbir z paczki, suszony i mielony