Sarah Britton zaczęła zdrowo gotować, kiedy spróbowała prawdziwego pomidora prosto z krzaka na farmie. Dla mieszczucha, który znał tylko wodniste podróby z supermarketu, był to szok. Skłonił ja do zamieszkania na pewien czas na farmie i gotowania z lokalnych ekologicznych składników, które są dostosowane do pory roku i pogody za oknem. Tak powstał blog My New Roots, który wraz z autorką zawędrował przez Toronto, aż do Kopenhagi, gdzie Sarah mieszka teraz.
Jej dania i stylistyka jej potraw zainspirowały wielu polskich blogerów. Jeśli podobało Wam się “Ziarno”, to na pewno odnajdziecie się w tej stylistyce z chłodnymi, minimalistycznym zdjęciami, w których odbijają się pory roku.
Jej dania to kuchnia roślinno-pełnowartościowa, czyli zdrowe, nieprzetworzone składniki, jedzone bez pośpiechu, ale też bez liczenia kalorii, za to wyznaczane przez pory roku. Nie jest to nic nowego, ale nowe jest podejście.
Sarah oprócz przepisów daje nam też praktyczne, starannie opracowane tabelki dotyczące tajników namaczania i gotowania zbóż czy nasion. Radzi, żeby każde danie zawierało coś słonego, słodkiego i kwaśnego, oraz żeby było wykończone ziołami czy prażonymi orzechami.
Sporo jest niecodziennych połączeń jak rabarbar z marchewka. Sarah bawi się jedzeniem, np. zanurza ciastka w płynnej czekoladzie na taką głębokość, żeby odpowiadały temu, jaka jest teraz kwarta Księżyca. Jej kuchnia jest obecna i uważna.
Na pewno ugotuję kiszoną rzepę barwioną burakiem, bo tak jak autorka uwielbiam kuchnię libańską. Nie ominie mnie też zupa z bobu, groszku i estragonu i lody pina colada z marakują.
My New Roots. Inspirujące przepisy kuchni roślinnej na każdą porę roku
Autorka: Sarah Britton
Okładka: twarda
256 stron
Wydawnictwo: Marginesy