“Zioła w doniczkach” – recenzja

Zioła wzbogacą smak i zapach potraw. Kochamy je też w ziołowych herbatkach. Stanowią też najwdzięczniejsze rośliny doniczkowe, które nie tylko dobrze wyglądają na parapecie i na balkonie, ale są praktyczne i pyszne. Właśnie o tym jest ta książka. Nie trzeba kupować gotowych doniczek z ziołami i kiełków, skoro można je zasiać z nasion i mieć tańsze i lepsze z własnej uprawy. Zwłaszcza, że możemy mieć szerszy wybór. Jeśli lubimy kuchnię włoską możemy zaopatrzyć się w szałwię, lawendę, rozmaryn i majeranek. Wielbiciele klasyki mogą postawić na lubczyk, miętę i pietruszkę. Można też zasadzić rzadkie smakołyki jak ogórecznik czy trybula, albo bardziej egzotyczną kolendrę, rukiew wodną i werbenę.

Jeśli zastanawialiście się kiedyś dlaczego rośliny na parapecie rosną gorzej niż na balkonie i dlaczego Wasza bazylia zawsze padała jesienią, a rozmaryn nie, to odpowiedzi znajdziecie w tej książce. Znajdzie się w niej też parę przepisów np. na ziołowe kostki lody i surówkę z melisy z mizerią.
Co jest kluczem do aromatycznego, domowego ogródka? Przede wszystkim ważna jest odpowiednia doniczka, nasłonecznienie, podlewanie i nawożenie. Polityka autora to entuzjazm przez sukces – mamy nauczyć się uprawiać zioła w domu przez to, że zaczniemy i dobrze nam pójdzie.