Jakie wina są najbliższe polskiej duszy?
Niektórzy twierdzą, że w naszej części świata powinniśmy pić wina z Węgier, Gruzji i Mołdawii, bo takie “węgrzyny” tradycyjnie się u nas piło.
Zarówno w czasach sarmackich, kiedy po prostu były bliżej, jak i w komunistycznych, kiedy o inne wino było trudno. Na naszych oczach wina z Europy Środkowo-Wschodniej odzyskują międzynarodowe uznanie i miejsca na naszych stołach. W końcu wina z Purcari dostarczane były w XIX wieku nawet na angielski dwór królewski.
Z drugiej strony uważa się, że komunizm zniszczył wielowiekową tradycję winiarską tych krajów i że jest to nie do odbudowania, bo Mołdawia już zawsze będzie kojarzyć się ze słodkimi, tanimi winami dla niewymagających i że będzie to błędne koło, bo konsumenci będa oczekiwać dokładnie takich trunków, więc producenci dokładnie taki fantazmat będą do nas importować. Jeśli ktoś w to wierzy, to nawet jeśli kupi wino z tego regionu, to ze względ na cenę i będzie uważał, że “wina mołdawskie są dobre, ale trzeba ich bardzo dużo wypić”, żeby to docenić.
Na przekór temu pojawiają się nowe trendu jak winiarski nowy – stary świat. Mołdawia bardzo intensywnie reklamuje się w Polsce, bo jesteśmy dla niej ważnym rynkiem zbytu i ciekawym kierunkiem enoturystycznym. W końcu mamy bezpośrednie loty do Kiszyniowa i mołdawskie wina w prawie każdym sklepie. Całkiem dużo też się tam zmieniło, od czasu kiedy po upadku Związku Radzieckiego Mołdawia stała się niepodległa.
Wina mołdawskie są coraz popularniejszą marką, z ogromnym potencjałem ze względu na korzystny stosunek ceny do jakości, poprawność technologiczną wina, wyróżnienia w prestiżowych konkursach i proces dojrzewania w beczkach typu barrique, który daje tak lubianie przez Polaków smaki.
Dlaczego mołdawskie wina?
W Mołdawii znajdują się największe na świecie piwnice, gdzie składuje się 10 milionów litrów wina (Milestii Mici i Cricova). Kraj ten ma 6 miejsce w Europie, jeśli chodzi o powierzchnię upraw (114 tysięcy hektarów winnic) i pradawne tradycje winiarskie.
Coraz więcej dystrybutorów wprowadza mołdawskie wina do swojej oferty. Jednym z nich jest TiM, który poświęcił swojej mołdawskiej ofercie dużą część międzynarodowego Festiwalu Wina TiM S.A, który odbył się we wrześniu 2018 w Luboniu koło Poznania.
O winach mołdawskich opowiadał ta, Tomasz Kolecki – wiceprezydent Stowarzyszenia Sommelierów Polskich. Była to najbardziej merytorycznie ciekawa część tego festiwalu.
Czego dowiedziałam się o winach z Mołdawii?
Kraj ma dobre warunki klimatyczne (to w końcu ten sam równoleżnik, co Lombardia i Burgundia). Ma za to niższe koszty zbiorów i produkcji, więc w cenie win z dolnej półki cenowej możemy cieszyć się ręcznie zbieranymi gronami z autochtonicznych odmian.
Mołdawia to kraj pasjonatów wina, gdzie tradycja winiarska w tym kraju sięga aż 5000 lat wstecz.
Obecnie w Mołdawii uprawiane są zarówno lokalne odmiany (Feteasca Alba, Neagra, czy Regala) jak i głównie szczepy europejskie czy kaukaskie typu saperavi.
W Mołdawii mamy 3 historyczne regiony uprawy wina, gdzie produkuje się wina o chronionym oznaczeniu geograficznym (PGI): Codru, Ştefan Vodă, Valul lui Traian.
Codru to region, którego mikroklimat tworzą doliny i lasy. Uprawia się tam głównie
białe, aromatyczne odmiany winogron np. Feteasca Alba, Sauvignon Blanc, Chardonnay czy Muscat. Codru słynie ze znanych na całym świecie winnic Milestii Mici i Cricova.
Stefan Voda jest położone na nizinach, blisko Morza Czarnego. Uprawia się tu m.in. szczepy Chardonnay, Cabernet Sauvignon i wiele odmian lokalnych np. Feteasca Alba,
Feteasca Neagra, czy Feteasca Regala.
Valui lui Traian ma ciepły klimat z wpływami Morza Czarnego i słynie z czerwonych win.
Miałam też oczywiście okazję spróbować win mołdawskich.
Jakie wino polecałabym z Mołdawii?
Jeśli lubicie klasyczne odmiany europejskie, to warto zainteresować się Aurvin. Nazwa ta oznacza dosłownie złote wino. Wina produkowane w regionie Vulcanesti są intensywne i zrównoważone ze względu na umiarkowany klimat i bliskość Morza
Czarnego, które wpływają na poziom dojrzałości winogron i kwasowość.
Najbardziej smakowały mi Aurvin Dry Red Merlot i Aurvin Chardonnay Reserve Dry.
Chardonnay jest dość zaskakującym winem z ciepłego klimatu. Dobra kwasowość i pełny owocowy posmak, zapach łączący kwiaty i nuty ananasa, melona, cytryny i jabłka.
Merlot natomiast jest nieco słabsze, ale świeże z nutami śliwek, wiśni i truskawek.
Jeśli wolicie coś z lokalnych odmian, to polecam Radacini. Producent ten ma w swojej ofercie wina musujące np. Radacini Musujące Brut i Połwytrawne z region Codru jak i bardziej znane w polsce Fiori, które bardzo polecam.
Musiaki produkowane są z ręcznie zbieranych winogron przy użyciu metody
Charmata. Oznacza to że podobnie jak przy prosecco wino to poddaje się drugiej fermentacji w zbiornikach i butelkuje się pod ciśnieniem. Dzięki świeżemu i owocowemu charakterowi
jest odświeżające i delikatne, ale bardzo zwykle.
Przyjemnie zaskakuje natomiast Fiori. Po mołdawsku słowo to oznacza ciarki/dreszcze. Pijąc je mamy odczuwać podekscytowanie. Etykiety Fiori zawierają ornamenty i kolory
mołdawskiej sztuki ludowej jak z tradycyjnego dywanu. Wina te produkuje się lokalnych odmian.
Bardzo smakowało mi białe Fiori Feteasca Alba 100% z regionu Ştefan Vodă produkowane z ręcznie zbieranych winogron lokalnej mołdawskiej odmiany, która daje kwieciste i owocowe wino, świeże i zbalansowane, a wyróżnia go żywy smak z owocowymi nutami Furmintu. Wino pachnie jabłkami, limonką i jaśminem.
Całkiem dobre jest też Fiori Feteasca Neagra 100% z ręcznie zbieranych winogron. Część wina przechowuje się w zbiornikach a część we francuskich beczkach typu barrique,
aby dodać mu kremowości i aksamitności. Ma smak dojrzałych wiśni, śliwek i pieprzu, mogłoby być bardziej kwasowe, ale zastosowanie dębu przydaje mu gładkości.
Z bardziej masowych win mołdawskich przyjemnie zaskoczyło mnie Black Doctor produkowane przez Bostavan. Nigdy bym nie kupiła go w sklepie, gdybym go nie spróbowała, bo nazwa kojarzyła mi się negatywnym stereotypem kadarek i słodkich win z demoludów. Jest nieco słodkie, ale ma dobre taniny i nuty porzeczek, jeżyn i kompotu malinowego.
Trzeba będzie się do tej całej Mołdawii wybrać a na razie zapoznać z tym, co jej winnice oferują na polskim rynku.
Pamiętaj, żeby pić odpowiedzialnie, bo alkohol nie jest zdrowy. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej jak działa marketing wina (taki jak np. informacja prasowa, którą właśnie czytasz) i jak dbać o zdrowie, jeśli pijesz alkohol, posłuchaj mojego podcastu.