Jednym z uroków posiadania działki jest dostęp do produktów, które są dobre tylko gdy są naprawdę świeże i które są mocno sezonowe jak smardze czy kwiaty cukinii. Są też minusy np. pielenie i podatek gruntowy.
Kwiaty cukinii można oczywiście kupić, żeby je czymś dobrym nadziać, ale oznacza to bieg kurcgalopkiem do domu (jak pisała Joanna Chmielewska w czasach swojej świetności) , bo są bardzo delikatne i jeśli nie przygotujemy ich natychmiast, będą tak suche, że nic nie da się wpakować do środka. Nie żeby same z siebie były złe i tego nadzienia wymagały, ale zawsze lepiej nadziać, niż nie nadziać.
Kwiaty cukinii zaczęłam jeść na stypendium we Włoszech. Chodziłam do szkoły włoskiego na Piazza Bolonia, w przerwie pomiędzy zajęciami chodziłam do baru o typowo włoskiej nazwie Meeting Place. Nie była to bynajmniej najlepsza knajpa w moim życiu, jej podstawowym plusem było to, że była blisko. Jedynym w miarę zjadliwym daniem były kwiaty cukinii nadziewane ricottą, które bez litości smażono w głębokim starym tłuszczu. Kwiaty cukinii są jednak tak pyszne, że nawet to im nie szkodziło, ale dużo lepszą wersję można sobie zrobić w domu.
Składniki:
po 3 kwiaty cukinii na osobę
łyżka fety na każdy kwiat
3 listki mięty posiekane drobno
świeżo zmielony pieprz
jajko
Przygotowanie kwiatów cukinii:
Fetę mieszamy widelcem z miętą i pieprzem. Kwiaty cukinii myjemy delikatnie rozchylając płatki. Niektóre kwiaty mają w środku pręcik, który należy usunąć. Prawdopodobnie ma to coś wspólnego z męskimi i żeńskimi kwiatami, ale byłam strasznie słaba z botaniki, więc nie pytajcie. Generalnie część kwiatów rośnie na osobnej łodyżce (tak jak te na zdjęciu). a część wyrasta prosto z młodej cukinii, ale każdy rodzaj można jeść.
Faszerowane kwiaty cukinii zanurzamy w rozbełtanym jajku i smażymy na rozgrzanym maśle, aż jajko się zetnie, ale nie za długo.
Przekładamy na ręcznik papierowy i podajemy na gorąco.
Zamiast jajka można użyć ciasta naleśnikowego, ale tłumi smak kwiatów.
Jeśli pokochacie ten smak, to w książce “IQuchnia” Anny Jurksztowicz jest przepis na kwiaty cukinii faszerowane krewetkami.
Pycha!
nigdy nie udało mi się jeszcze dorwać, ani spróbowac kwiatów cukini. Strasznie mnie kuszą, musze w końcu spróbować!
uwielbiam takie kombinacje!!! smaczności 🙂
Bardzo chciałabym mieć własną działkę. Może kiedyś mi się uda to zrealizować. Ja mam w zwyczaju robic placki z cukini, ale bardzo chętnie sprobowalabym kwiatów,bo ciekawi mnie ich smak. No i jeszcze moja ulubiona feta. Pychota 🙂
Wygląda super-smakowicie:)
Ale xtra, jeszcze o tym wcześniej nie słyszałem 🙂