Kiszona marchewka z kuminem

Kiszona marchewka z kuminem

Bardzo lubię sałatki, których podstawą są kiszone warzywa.
Są pyszne i rozwiązują problem, który można mieć jeśli się za dużo zakisiło i ma się wielki słoik kiszonej marchewki albo kalafiora.
Ponieważ nie lubię przepisów, gdzie okazuje się że pracę trzeba było zacząć tydzień wcześniej, bo jeden ze składników tyle się będzie robił, to zaczniemy od marchewki, a przepis na sałatkę z niej będzie potem!
 
Składniki:
3 marchewki (tyle żeby zapełnić litrowy słoik)
po kilka ziarenek gorczycy i pieprzu
łyżka mielonego kuminu
5 ząbków czosnku obranego i pokrojonego na pół
0,5 litra wody
łyżka soli
Jak przygotować kiszoną marchewkę?
Z wody, przypraw i soli przygotowujemy zalewę. Marchewkę kroimy na plasterki i wkładamy do słoika (nowego albo wyparzonego) razem z czosnkiem. Zalewamy wodą, tak by całą marchewka była przykryta wodą i żeby zostawić centymetr wolnego miejsca od góry, żeby kiszonka mogła pracować w czasie fermentacji. Czekamy minimum tydzień a maksimum rok, albo aż nam się przypomni, żeby zacząć jeść marchewkę. Np. jako sałatkę.
marchew2


Related Posts

Libańska różowa kiszonka z rzodkwi

Libańska różowa kiszonka z rzodkwi

Lubię robić zakupy w sklepach arabskich ze względu na kiszonki. Są trochę inne niż nasze, bo do zalewy dodaje się odrobinę octu. Często są lekko pikantne. Bawią się też kolorem jedzenia. Tak jak w tej prostej kiszonce, gdzie białe warzywa korzeniowe barwi się burakiem na fluorescencyjny różowy kolor. Niesamowite, że taki kolor wychodzi ze 100% maturalnych składników. Moją […]

Carpaccio z kiszonych buraków

Carpaccio z kiszonych buraków

Osobiście nie lubię przepisów, w których okazuję się, że powinnam zacząć gotować tydzień wcześniej – od nastawienia buraków na zakwas. Ale za to lubię przepisy z bonusem, którym jest pyszny produkt uboczny – w tym przypadku dostaniemy sok z buraków, który można przerobić na barszczyk. Dodatkowym powodem, dla którego zrobiłam tą sałatkę był nieplanowany zakup dużej ilości buraków odmiany słodki zwyrol. Zachwyciła […]



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *