Katarzyna Meller jest współwłaścicielką włoskiej restauracji na Saskiej Kępie. Posiadanie sławnego brata na pewno też jej nie zaszkodziło w wydaniu książki. Piszę ją jednak przede wszystkim jako córka Beaty Mellerowej, która wraz z Barbarą Adamczewską napisała “W kuchni babci i wnuczki”. Tamta książka opisywała dziedzictwo XIX i postacie babek, które same wychowane na Ćwierczakiewiczowej, uczyły swoje wnuczki gotować. Teraz pałeczkę przejmuje Katarzyna, córka ambasadora w Paryżu i historyk kulinarnej, która pracowała jako kustosz w Muzeum Historycznym i zapisywała menu każdej kolacji, na której była w Paryżu. Także Katarzyna tworzy kulinarną kapsułę czasu dla przyszłych pokoleń. Zapisuje przepisy, które sprawdziły się w jej domu, żeby kolejne pokolenia zapamiętały te smaki i żeby po latach mogły zrobić ich prostsze, szybsze i zdrowsze wersje.
Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Daje ona do myślenia, jeśli chodzi o to, czego uczą nas rodzice i o wspomnienia potraw z dzieciństwa.
Widać też po niej jak zmieniała się polska kuchnia od lat ‘90 w kuchni babci do teraz, gdzie w kuchni córki mamy zupełnie inne smaki. Zmieniły się urządzenia kuchenne. Zamiast maszynki do mięsa mamy roboty kuchenne. Mamy dostęp do zagranicznych składników, lepszych serów i przypraw, które dziś dostępne są w każdym sklepie. Na tym tle historia o znajomych rodziców, którzy mieszkając w Niemczech przywieźli kiedyś na kolację w Warszawie catering z azjatyckiej restauracji, czyli smaki absolutnie nie do dostania w PRL, pokazuję zmianę. Mamy już też dostęp do oryginalnych przepisów, bo możemy wszędzie pojechać i spróbować jak smakuje prawdziwy pad thai czy ratatuj, więc nie musimy tworzyć sobie wyobrażeń tych smaków. Możemy łatwo wybrać się w wiele miejsc, które dla naszych rodziców wydawały się odległe i przywieźć stamtąd swoje nowe ulubione smaki.
Kolejną fajną rzeczą w tej książce jest to, że zawiera wiele przepisów na zupełnie zwykłe dania typu twarożek czy grzanki z dziurką. Niby każdy zna, ale miło jest je sobie przypomnieć. Może dzięki temu wrócą znów na nasze stoły. Mamy też insiderskie przepisy włoskiego szefa kuchni, z którym Katarzyna pracowała w restauracji w Londynie. Pierwsze skrzypce gra przepiękna ceramika – przekazywana w rodzinie i przywożona z podróży po całym świecie.
Co bym ugotowała z książki Katarzyny Meller?
Ciekawie wygląda sałatka ziemniaczana ze śliwkami w occie, pasta z wątróbek, sernik, papryki faszerowane kurczakiem, zabaglione, panzanella z pomidorów i grzanek, oraz torta caprese z migdałów i gorzkiej czekolady.
W kuchni mamy i córki
Autorka: Katarzyna Meller
Wydawnictwo Marginesy
Data premiery: 2016
Ilość stron: 256
Okładka: twarda