Gdybym miała godzinę więcej każdego dnia, chciałabym przygotowywać weki, czyli słoiki z daniami na zapas. Jeden raz poświęcamy trochę czasu, ale potem mamy całą półkę pysznych opcji. Wybieramy jeden.Otwieramy słoik i mamy gotowy obiad lub półprodukt, z którego można coś szybko zrobić.
Najbardziej opłaca się wekować właśnie takie gotowe dania np. leczo, bigos, boeuf strogonow, ponieważ są dość pracochłonne a przygotowując je w dużym garnku łatwo jest zrobić od razu więcej, z zamiarem zawekowania reszty na kolejne obiady.
Wekowanie jest proste:
Słoiki myjemy i wyparzamy. Upewniamy się czy pokrywka jest szczelna. Kiedy nasze danie jest gotowe, przekładamy je jeszcze gorące do słoika. Zakręcamy szczelnie nakrętkę słoiki i odwracamy je pokrywka do dołu. Jeśli nakrętka zassie się do środka, to wek jest gotowy.
Jeśli gotujemy coś bardzo pysznego, z drogich składników, albo nie wiemy, kiedy następnym razem będziemy mieć ochotę na to danie, można się dodatkowo zabezpieczyć gotując słoik przez godzinę w garnku z gorącą wodą. Jeśli chcemy być pewni na 100%, albo wiemy, że wek będzie potrzebny dopiero za kilka miesięcy, można następnego dnia powtórzyć proces, czyli znowu pogotować godzinę słoiki w garnku z wodą, pilnując żeby woda nie wyparowała.
Co można zawekować?
Niemal każde płynne i półpłynne danie, ale znowu – jeśli chcemy, by było dobre nie za 3 tygodnie, tylko za 3 lata, lepiej jest unikać mięsa i śmietany, bo podobno szybciej się psują.
Wekowanie to właśnie ta dodatkowa godzina dziennie, której mi zwykle nie starcza, a która pozwoliłaby oszczędzić czas w przyszłości i zatrzymać smaki lata takie jak rabarbar, szparagi, pomidory i dojrzałe na słońcu warzywa.
Ponieważ gotowanie pozwala mi na skoncentrowanie się i wyciszenie, chyba nic nie sprawiłoby mi większej radości.
Dziękujemy za udział w I Edycji Akcji Blogerskiej #CzasNaMojąChwilę: https://pyszne.pl/blog/akcja-blogerska-czasnamojachwile/. Czasu zatrzymać się nie da, ale to wspaniale, że dzięki wekowaniu możemy zatrzymać smaki lata! życzymy Ci 25h doby 🙂