Botwinka to kolejny wiosenny przebój. Ma malutkie młode buraczki, które smakują każdemu, nawet jeśli nie jest fanem zwykłych buraków, oraz chrupiące liście i łodyżki. I oczywiście piękny różowy kolor. Botwinka zwykle trafia do chłodnika, albo do wpisu na blogu, gdzie tłumaczy się czym się różni botwina od boćwiny / mangolda. Nieśmiertelnym klasykiem jest też tarta z botwinką. Tutaj w trochę innej wersji – śniadaniowej, czyli jako frittata. Frittata to taki włoski omlet najeżony dodatkami warzywnymi i podpieczony w piekarniku. Można wstawić do piekarnika patelnię, jeśli ma odczepianą rączkę, albo od razu upiec w piekarniku, żeby nie mnożyć sobie pracy. Pamiętaj tylko, że jajka są płynne, więc forma do pieczenia nie może przeciekać, czyli np. forma do tarty nie może mieć wyjmowanego spodu.
Składniki:
pęczek botwinki razem z małymi buraczkami – umytej i drobno pokrojonej – buraczki odkładamy do dekoracji
pół paczki szpinaku baby – umytego
pół pęczka świeżego koperku – drobno pokrojonego
mała cebula czerwona drobno pokrojona
pół opakowania sera feta – pokrojonego na kawałki
6 jajek
ząbek czosnku przetartego przez praskę
po ćwierć łyżeczki suszonego tymianku, pieprzu i słodkiej papryki
kilka orzechów włoskich bez skorupek
100 g sera żółtego startego na tarce
forma do pieczenia posmarowana masłem i podsypana mąką
Przepis na frittatę z botwinką
Wymieszać botwinkę (bez buraczków), szpinak, koperek, cebulę i fetę. Jajka ubić trzepaczką razem z czosnkiem i przyprawami. Przełożyć zieleninę do formy do pieczenia, zalać masą jajeczną, posypać orzechami i serem. Udekorować małymi buraczkami z botwinki pokrojonymi na plasterki lub całymi. Piec 15-20 minut w 180 stopniach. Sprawdzić patyczkiem i jeśli jajka są ściete, podawać frittatę pokrojoną na kawałki.
Lubisz moje wpisy? Bądź na bieżąco na Facebooku i Instagramie!
Wygląda pysznie, a kolory tylko wzbogacają kompozycję.
mniam mniam… zdecydowanie moje smaki ♥
Przyznam, że nie przepadam za wszystkim, co buraczane, ale samej frittaty chętnie bym spróbowała 🙂
Jeśli chcesz się przekonać do buraków, warto zacząć od botwinki lub boćwinki – to zupełnie inna bajka.