Większość z nas uwielbia kopytka i to zarówno te przyrządzone w domu, jak i kopytka mrożone. Ziemniaczane kluseczki spotyka się w wielu kuchniach narodowych, pod różnymi nazwami, w różnych kształtach i w różnym otoczeniu. Sprawdź, jak najchętniej jada się je w różnych krajach świata.
Te niepozorne kluseczki pamiętamy już z dzieciństwa. Przyrządza się je w banalny sposób i niemal każdy potrafi je zrobić. Wystarczy ugotować około kilograma ziemniaków i ostudzić je. Wytrawne gospodynie robią to dzień przed finalnym przyrządzeniem kopytek. Gdy ziemniaki będą zimne, trzeba je przepuścić przez specjalną praskę do ziemniaków, potem dodać do nich około 30 dag mąki, 2 jajka i odrobinę soli. Całość należy zagnieść, a potem podzielić na części, z których formuje się niezbyt grube wałeczki i kroi po skosie na małe, zgrabne kopytka. Po kilku minutach gotowania kluseczki są gotowe do podania. Jeśli nie mamy tyle czasu, wybieramy kopytka mrożone, bo te będą także świetnie smakować z ulubionymi potrawami i dodatkami. Jako dzieci często jedliśmy je z odrobiną masła i z cukrem. Teraz, gdy jesteśmy dorośli, przepadamy za nimi dalej, ale częściej w wersjach bardziej wytrawnych, z dobrymi sosami lub ze świetnie przyrządzonymi warzywami.
Jak podawać kopytka?
Wydaje się, że kopytka w naszym kraju znane są od zawsze. Najchętniej jada się je jako dodatek do dań obiadowych. Szczególnie dobrze smakują podawane do wszelkiego rodzaju pieczeni i sosów. Coraz częściej też kopytka towarzyszą daniom wegetariańskim, a wówczas serwowane są z warzywami w różnej formie. Smakują doskonale zarówno z surówkami, jak i jarzynami podawanymi na ciepło. Warto spróbować kopytek podanych z brokułami i sosem serowym. To danie potrafi skraść nie jedno… „podniebienie”. Ci, którzy mają niewiele czasu, powinni sięgać po kopytka mrożone i warzywa na patelnię. To duet, który zyskał już wielu zwolenników, bo to smakowite danie, które można przygotować w 15 minut.
Dzieci nieodmiennie kochają kopytka podawane na słodko. Warto więc serwować im te pyszne kluseczki z jogurtem lub roztopionym masełkiem, odrobiną cukru i owocami sezonowymi. Można też postawić na kopytka z bułką tartą prażoną na masełku, bo to stary, ale ciągle pyszny sposób podawania klusek, który stosowały nasze babcie.
A może gnocchi lub haluszki?
Włosi mają swoje kopytka, które nazywają gnocchi. Legenda głosi, że przygotowywano je już w starożytnym Rzymie. Jednak z pewnością nie były to takie kluseczki, jakie serwuje się dziś, bo do ich przyrządzenia potrzebne są ziemniaki, a w Europie to warzywo pojawiło się prawdopodobnie dopiero w XVI wieku. Być może więc najpierw gnocchi przyrządzano głównie na bazie semoliny. We Włoszech kluseczki te najczęściej podaje się do rosołu, jako element fantastycznego dania ze szpinakiem i parmezanem lub po prostu z sosem ze świeżych pomidorów i bazylii.
Kto miał okazję jadać na Słowacji, ten z pewnością zakochał się w haluszkach, czyli w słowackiej wersji kopytek. Te serwowane są tam najczęściej z dodatkiem sera owczego i smażonego boczku. Coraz częściej podawane są też w wersji bezmięsnej, z grzybami leśnymi.
Materiał partnera