Pascha czekoladowa ze śliwkami

Nie jestem jakimś wielkim fanem dań wielkanocnych. Na Wigilię mogłabym jeść wszystko i to codziennie przez cały rok, a na Wielkanoc jest za dużo mięsa, jajek i kruchego ciasta. Nie muszę dodawać, że mazurki to też nie jest to, co króliki lubią najbardziej. Jest jednak danie, które uwielbiam pasjami – pascha. Zwłaszcza jeśli nie wpakuje się do nie za dużo bakalii i nie przesłodzi. Zwykle robię paschę z suszonymi śliwkami i ziarnami kawy (tu przepis), ale w tym roku była wersja czekoladowa. Prawie jak w kawiarni na rynku w Płońsku.

Składniki:

tabliczka gorzkiej czekolady

100 g masła 

pół szklanki cukru pudru
7 żółtek
opakowanie serka mascarpone (ok. 250 g)
500 g sera twarogowego (takiego jak na sernik)
po pół łyżeczki ekstaktu z wanilii i kardamonu
4 czubate łyżki kakao
200 g wędzonych śliwek bez pestek (można zostawić trochę do dekoracji)
gaza opatrunkowa z apteki lub muślin
kakao do dekoracji

listki mięty, kilka mrożonych owoców lub jadalne kwiaty do dekoracji

Jak przygotować paschę czekoladową?

Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę i osobno masło. Cukier ucieramy z roztopionym masłem na gładką masę. Dodajemy żółtka (po jednym), kakao, czekoladę, a następnie ser i mascarpone (stopniowo). Na koniec dodajemy śliwki. Stale mieszamy aż składniki się połączą i masa serowa będzie gładka.

Sitko lub durszlak wykładamy gazą. Wylewamy na nie masę i zostawiamy w lodówce na 24 godziny, żeby nadmiar wody się odsączył do garnka znajdującego się pod sitkiem i żeby pascha nabrała kształtu. Bardzo ładny jest też wzór, który gaza odciska na powierzchni deseru. Następnego dnia przekładamy odsączoną paschę na talerz i dekorujemy posypując ją kakao.  Podajemy schłodzoną.

Niektórzy lubią paschę z zamrażalki, smakuje wtedy jak lody. W tej opcji po zrobieniu i udekorowaniu paschy tak jak powyżej, wkładamy ją do zamrażalki i podajemy gościom zmrożoną.

Lubisz moje wpisy? Bądź na bieżąco na Facebooku i Instagramie!