Potrzebny wam prosty przepis na Halloween? W Polsce raczej obchodzi się 1 listopada czy Dziady niż  Halloween, ale coraz częściej jesteśmy zapraszani na imprezy tematyczne, kinderbale, imprezy integracyjne z pracy, przebieranki i w ogóle otwieramy drzwi a tam cukierek czy psikus – tylko z tym kłopot.   Na taką zombie imprezę potrzebne jest zwykle jakieś przebranie i składkowe jedzonko […]

Jednym z najpopularniejszych działów mojego bloga jest “Mięsny Jeż i lata ‘90”. To zbiór przepisów na dania typu mięsny jeż z wędlin, ciasto kopiec kreta, pleśniak czy mleczny freakshake, które albo są nietypowe, albo kojarzą się nam z latami ‘ 90, kiedy pokochaliśmy półprodukty, warzywa z puszki i szalone sałatki. Wtedy też na salony wkroczyły tzw. zupki chińskie, czyli […]

Jakiś czas temu byłam na stołówce Szpitala Banacha, gdzie w witrynie z deserami zobaczyłam galaretkę. Była w 2 wersjach. Dietetyczna, czyli bez śmietany dla pacjentów. I nie-dietetyczna z bita śmietaną i startą na tarce kostką czekolady. Taka nie dietetyczna wersja to był hit PRLowskich kawiarni. Pamiętam ją z kawiarni Fantazja na Grójeckiej. To miejsce już nie istnieje, ale zostało utrwalone w „Kieszonkowym atlasie […]

Absolutnym hitem imprez w PRL były koreczki serowe. Jak sama nazwa wskazuje jednym ze składników był ser żółty. Reszta stanowiła całkowitą dowolność. Można było przerobić na mini szaszłyki ser pleśniowy, winogrona, podsmażony i podpieczony na patelni chleb, suszone śliwki, cebulkę konserwową i absolutnie wszystko, co miało się w domu. Moja wersja jest z kabanosem, […]

Coraz modniejsze stają się lokale serwujące tzw. freakshaki, czyli zwariowane koktajle mleczne. Liczy się nie tylko smak koktajlu, ale też dekoracja – bita śmietana, kawałki wafelków, albo popcorn, słodkie syropy ściekające po ściankach naczynia. Moda na nie zaczęła się w Australii wraz z Instagramem, bo taki koktajl ma przede wszystkim wyglądać. Zwykle jest to bardzo duża porcja, […]

Kopiec kreta do słodka wersja mięsnego jeża. Nawet producent miał dystans do tego wykwintnego deseru, nazywając jedną z jego wersji “Wakacje na krecie”. Kopiec stał się modny na fali ciast w proszku. Broń Boże nie mam nic do półproduktów, ale nigdy nie rozumiałam tego fenomenu, że kupuje się ciasto w proszku, a potem i tak trzeba do niego dodać 10 normalnych […]